piątek, 10 sierpnia 2018

Syliwa Górna- krótki wywiad

Dziś krótka rozmowa z Sylwią Górną, która na początku 2018 roku dołączyła do grupy żarskich kolarzy, którzy startują regularnie w wyścigach cross-country.


Kolarstwo Żary:

Sylwia, od tego sezonu zaczęłaś pojawiać się na wyścigach. Powiedz od kiedy trenujesz? I dlaczego akurat wybrałaś rower?

Tak, w tym sezonie zaczęłam startować w wyścigach XC. Trenuję od  maja 2017 roku. Zaczęło się od tego, że kupiłam zwykłego górala od znajomego i zaczęłam nim jeździć po lesie i myślałam, że chyba to jest to. Że jest to coś  co zaspokaja wiele moich potrzeb i pragnień . Dlaczego rower? Bo gdy jedziesz rowerem to jest różnorodność, ciągle się coś dzieje, coś się zmienia, to jest kapitalne. Często jestem tylko ja, rower i przyroda i o jest to  wspaniałe doświadczenie, myśli masz wyciszone i jedziesz po trasie lekko i bez wysiłku. Znika stres i napięcie, osiągasz wyjątkowy stan.






Tak jak  powiedziałaś ścigasz się w Cross Country! Masz za sobą kilka startów w poważnych imprezach, dlaczego XC?

Jak zaczęłam jeździć widziałam w naszym lesie wielu kolarzy, bardzo mi się podobało jak wjeżdżają pod górę lub pokonują trudne zjazdy, które były dla mnie wtedy nie do opanowania. Postanowiłam próbować i to robiłam. Nie udawało się wracałam w te miejsca po kilka razy, aż się udało. Interesował mnie trudny teren i taki też wybierałam do nauki. Potem usłyszałam o kolarstwie Cross Country i zaczęłam się tym interesować coraz bardziej.
W Zielonym Lesie wzięłam udział w ustawce XCO zorganizowaną przez żarskich pasjonatów XC i poczułam, że to jest to! Tam nie ma monotonni jazdy, jest szybkość, siła i przede wszystkim technika!!! Jest teren, który daje wszystko- ostre podjazdy i strome zjazdy. Wyścigi te są specyficzne, jestem tam sama ze sobą, wylewam litry potu, przekraczam granice własnych słabości .Uświadamia  mi to, że jestem silniejsza niż myślałam, bo przecież dojechałam do mety. Starty w  wyścigach Cross Country uczą mnie wytrwałości i pokonywania siebie, ale przede wszystkim uczą mnie pokory, wobec przyrody, swoich umiejętności i własnego organizmu. Jest to coś co mnie kręci jak nic innego.



Myślisz, że jesteś dobrym przykładem, że każdy może spróbować swoich sił w XC?

Absolutnie tak. Uważam, że każdy kto jest zainteresowany kolarstwem górskim może spróbować swoich sił. Gdy zaczynałam jeździć na rowerze nie miałam pojęcia na czym polega XC, wybierałam coraz trudniejszy teren i cieszyłam się, że udało mi się przejechać daną rasę. Po roku jazdy zaczęłam jeździć w XC i nie wszystko mi wychodzi dobrze, bywa też tak że na wyścigu schodzę z roweru na jakimś trudnym odcinku bo wiem , że moje umiejętności jeszcze nie pozwalają mi na to aby go przejechać. Dlatego każdy kto ma trochę odwagi może jeździć w XC, trzeba tylko chcieć i pozwolić sobie spróbować. XC podnosi nasze umiejętności, dzięki niemu ciągle można poprawiać swoją technikę jazdy.


Masz swojego trenera, czy po prostu jeździsz na czuja?

Nie, nie mam trenera. Na początku jeździłam tylko intuicyjnie, stopniowo sięgałam po lekturę związaną z kolarstwem górskim, która uświadamiała mi co robię źle i co mogę poprawić, w jaki sposób jeździć szybciej, mocniej i technicznie lepiej.


A jak zdobywasz doświadczenie jeśli chodzi o technikę? Jakieś rady dla nowicjuszy?


Przede wszystkim doświadczenie zdobywam poprzez treningi na trudnych  technicznie odcinkach, czasami pokonuje je wiele razy podczas jednego treningu, aż uda mi się przejechać. Oglądam też filmy związanie z jazdą XC, przypatruję się innym kolarzom na wspólnych treningach, dużo o tym czytam i staram się to wszystko wprowadzać do swojej  jazdy.



Dla wszystkich, którzy chcą jeździć XC przytoczę słowa z jednej z książek, które przeczytałam o kolarstwie górskim:
 „ Bierzesz niebieską pigułkę. Koniec historii. Budzisz się w swoim łóżku i wierzysz w to co chcesz. Zatrzymaj się i obejdź to miejsce na piechotę. Nic w ten sposób nie zyskasz ale też nie stracisz. Pytanie czy będziesz zadowolony, kiedy zobaczysz co było dalej?
Bierzesz czerwoną pigułkę. Pozostajesz w Krainie Czarów i sprawdzasz dokąd prowadzi królicza nora. Nurkujesz w nieznane. Zaufaj swoim umiejętnością i doświadczeniu. Zwykle ( choć nie zawsze)pomogą Ci one przejechać bez szwanku. I twój świat już nigdy nie będzie taki jak przedtem….”

Ja wybrałam czerwoną pigułkę…..


Dzięki za rozmowę i życzymy powodzenia na trasach!













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz