W niedzielę, 17 czerwca odbył się 28. Uphill Race Śnieżka. Poniżej relacja żaranina, Radosława Wujdy .
"W ostatnią niedzielę po raz czwarty stanąłem na starcie wyjątkowego wyścigu jakim jest Uphill Race Śnieżka. Byłem w gronie 371 szczęśliwców którym udało zapisać się na ten prestiżowy wyścig (zapisy trwały niespełna 30 sekund). Start zaplanowany był na godzinę 10:00 tak więc w sektorze startowym stanąłem na około 10 minut przed planowanym startem (bez zbędnych przepychanek, nerwówki itp.).
Wystartowaliśmy zgodnie z planem z centrum Karpacza. Czołówka (Elita krajowego MTB) od samego początku narzuciła ostre tempo i szybko odjechała pozostałym zawodnikom. Ja starałem się utrzymać swoje, równe tempo gdyż wiedziałem, że prawdziwy wyścig zaczyna się dopiero od około 4km na przy wjeździe do Karkonoskiego Parku Narodowego na wysokości Wangu. Po wjeździe do Karkonoskiego Parku Narodowego rozpoczęła się mozolna wspinaczka głównym szlakiem turystycznym na Śnieżkę - wyboistą, kamienistą drogą. W tym dniu samopoczucie miałem dobre, noga podawała i cały czas mogłem utrzymywać swoje równe, mocne tempo. Na odcinku pomiędzy Wangiem, a Strzechą Akademicką udało mi się wyprzedzić kilkunastu zawodników. Chwilę odetchnąłem podczas niedługiego, ale dość szybkiego zjazdu w okolicach Domu Śląskiego i rozpocząłem finałową wspinaczkę na szczyt Śnieżki gdzie usytuowana była meta wyścigu. Zachowałem trochę rezerwy na ten finałowy podjazd, dlatego też podkręciłem trochę tempo co pozwoliło mi wyprzedzić jeszcze kilku zawodników. Na szczyt Śnieżki wjechałem po 1h 18min i 26s - był to wynik lepszy o ponad minutę od tego, który uzyskałem w 2016 roku. Mój cel to zejść poniżej 1h i 15min - dlatego też na pewno tam jeszcze wrócę. "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz